Written by 16:28 dobre praktyki, head-hunting, kompetencje rekrutacyjne, praca rekrutera, zarobki 8 komentarzy

Co jest najgorszą rzeczą, gdy kontaktuje się z Tobą rekruter, zapraszając do udziału w rekrutacji? – wyniki ankiety

Kilka tygodni temu stworzyłem na LinkedIn ankietę, w której pytałem swoje ponaddwutysięczne grono kontaktów o ich doświadczenia w kontaktach z rekruterami. Zadałem konkretnie następująco pytanie: “Co jest najgorszą rzeczą, gdy kontaktuje się z Tobą rekruter, zapraszając do wzięcia udziału w rekrutacji?”. Chciałem przyjrzeć się temu najwcześniejszemu etapowi wielu procesów rekrutacyjnych, kiedy to rekruter sam, jako pierwszy odzywa się do tzw. pasywnego (tj. nie poszukującego aktywnie pracy) kandydata. Interesujące było to dla mnie podwójnie: jako dla rekrutera, który sam regularnie zaprasza do wzięcia udziału w rekrutacji; i jako dla potencjalnego kandydata, który też czasami otrzymuje różne propozycje zawodowe (choć ostatnio głównie programistyczne 🙂 I jako dla socjologa, który lubi spoglądać na sprawy ze społecznej, masowej perspektywy.
Ankieta cieszyła się, tak mi się wydaje, sporym zainteresowaniem, gdyż odpowiedzi udzieliło 265 osób. Co więc było dla uczestników ankiety najgorszą rzeczą, gdy kontaktował się z nimi rekruter?
Respondenci mogli wybrać tylko jedną odpowiedź. Najbardziej w pierwszych kontaktach z rekruterami doskwiera im, jak widać, brak informacji, dla kogo de facto prowadzona jest rekrutacja, tzn. gdzie faktycznie będzie wykonywana praca. Dla ogółu pytanych była to rzecz ponad dwukrotnie częściej irytująca niż brak informacji o zakresie obowiązków. Tak niski wynik “zakresu obowiązków” w porównaniu z “dla kogo rekrutacja” jest dla mnie zaskoczeniem. Jakby to, gdzie będzie się pracować było dla kandydatów zdecydowanie ważniejsze od tego, co będzie się tam robić. Oczywiście, ważne jest i to i to, ale skala dysproporcji na rzecz “dla kogo rekrutacja” jest zaskakująca.
Wysoka liczba wskazań na “niezbieżne z moim profilem stanowisko” to niewyrażona wprost skarga kandydatów na tych rekruterów, którzy ze względu na 1) stosowanie mass-mailingu, 2) brak wiedzy w danym obszarze biznesowym, 3) nieuważność i pośpiech lub wszystkie te rzeczy naraz powodują, że niemała liczba kandydatów ma serdecznie dość otrzymywania jakichkolwiek zapytań od rekruterów.
Dla więcej niż co piątego respondenta najbardziej zniechęcający we wstępnych kontaktach z rekruterami jest brak wiedzy o proponowanym wynagrodzeniu. Rozumiejąc ograniczenia, jakim poddani są w kwestiach finansowych rekruterzy, trzeba jednak przyznać, że finansowa jawność jest rzeczą bardzo przez kandydatów pożądaną.
Oto inne, niewymienione w ankiecie rzeczy, które irytowały kandydatów – tych uczestniczących w dyskusji pod ankietą:
– niskie kompetencje rekrutera (skutkujące najczęściej oferowaniem kandydatowi niezbieżnego z jego profilem stanowiska)
– wygórowane wymagania w ogłoszeniu, niewspółmierne do późniejszych faktycznych obowiązków
– prośba o wypełnianie przez kandydatów wewnętrznych wzorów CV
– brak informacji o kolejnych etapach rekrutacji
________
(Visited 14 times, 1 visits today)
Close