Written by 23:27 kultura organizacyjna, osobowość 9 komentarzy

Jak zrekrutować następnego Steva Jobsa

Steve Jobs, legendarny współtwórca i szef Apple, inspiruje nawet po śmierci. Inspiruje różne osoby czy gałęzie przemysłu. O ile jednak wszyscy wiedzą, że wywarł i wywiera wpływ na branżę IT czy elektronikę użytkową, pewnie niewielu spodziewałoby się, że postać Jobsa jest inspirująca również dla rekrutujących.
Rekrutującym, który rekrutował i zatrudnił Jobsa (gdy ten miał 19 lat – w 1974 roku), jest Nolan Bushnell, założyciel Atari. (To niesamowite, Apple na rozmowie rekrutacyjnej w Atari!). Panowie nie popracowali razem długo, dwa lata później Jobs zakładał już Apple, niemniej doświadczenie wspólnej pracy zaowocowało przyjaźnią i inspiracją, jaką osoba Jobsa stała się dla Bushnella. Napisał on niedawno książkę pt. “Finding the Next Steve Jobs”, w której dzieli się ciekawymi spostrzeżeniami nt. sztuki rekrutowania i zarządzania.
Wiele miejsca poświęca twórca Atari kreatywności, a zwłaszcza temu, jak współczesne procesy rekrutacyjne i podejście korporacyjnych działów HR pomijają kreatywność wśród najbardziej pożądanych cech u kandydatów. Stawia się raczej na kandydatów poprawnych, konformistycznych, przewidywalnych, ułożonych. Tymczasem, dowodzi Bushnell, nowe, ciekawe i nieszablonowe rzeczy czy idee łatwiej powstają w środowiskach zróżnicowanych, gdzie nie brak jest ludzi ekscentrycznych. Steve Jobs w czasie, gdy pracował w Atari, podróżował po Indiach, by po powrocie chodzić ogolony na łyso i w tradycyjnym stroju indyjskim. Był też – już wtedy – trudnym współpracownikiem, typem kogoś, kto daje innym odczuć, że jest bardziej inteligentny. To nienajlepszy materiał na kolegę w pracy czy kandydata do pracy. A jednak, zdaniem Bushnella, tacy ludzie są niezbędni w firmach.
Jak Bushnell radzi wyławiać takie osoby na rozmowach rekrutacyjnych? To trudne, ale na kilka rzeczy warto zwrócić uwagę. Na przykład na hobby czy na typ czytanych książek (w realiach polskich: czy w ktoś w ogóle czyta). Słyszałem też Bushnella mówiącego, że dobrym wskaźnikiem nieszablonowej osobowości jest fakt, że ktoś nie był lubiany w szkole. Czyli, generalnie, im dziwniej, inaczej i im bardziej z pasją, tym lepiej.
Zgadzam i nie zgadzam się z twórcą Atari. Zgadzam się z tezą, że lepsze i bardziej twórcze są zespoły złożone z członków o różnych osobowościach, pasjach, stylach życia. Nie zgadzam się z tym, że każdy ekscentryzm jest dowodem ciekawej osobowości i twórczego umysłu. Odrzuciłbym też kandydata wywyższającego się, nawet jeśli byłby nim następny dobrze zapowiadający się Steve Jobs. 
No ale to nie ja założyłem Atari, co więcej, nie miałem nawet nigdy Atari – mogę więc się mylić.
_______
zdjęcie: vh1.com
(Visited 14 times, 1 visits today)
Close