Written by 15:10 aplikowanie, poszukiwanie pracy, uczciwość 12 komentarzy

Zmiana nazwiska jako sposób na sukces w rekrutacji

Po blisko 9 latach w rekrutacji skłonny byłem uwierzyć, że niewiele jest rzeczy, które mogą mnie zaskoczyć. A jednak. 
Taki przypadek. Kilka miesięcy temu mamy kandydata. Dla niepoznaki nazwijmy go Kandydatem X. Normalny, zwyczajny kandydat, ma nawet jakieś doświadczenie programistyczne w interesujących nas technologiach. Zapraszamy na spotkanie. Na spotkaniu jednak, po wgłębieniu się w faktyczne dokonania kandydata, okazuje się, że doświadczenie opisane w CV ma mocno naciągane. Co jeszcze gorsze, szwankuje osobowość i sposób bycia (jest arogancki). Bez wahania odrzucamy Kandydata X w dalszych etapach rekrutacji, udzielając mu informacji zwrotnej o wyniku spotkania z nami. Kategorycznie i agresywnie domaga się szczegółowego uzasadnienia naszej decyzji. Dając sobie prawo do niewchodzenia w kwestie – także z prawnego punktu widzenia – delikatne, odmawiamy. Kandydat w końcu nakazuje nam usunąć swe dane osobowe, do czego, zgodnie z Ustawą o Ochronie Danych Osobowych, ma prawo. Czynimy to, potwierdzając mu ów fakt pisemnie.
Mija kilka miesięcy. Mamy rekrutację, w której wspiera nas pewna firma rekrutacyjna. Któregoś dnia otrzymujemy od niej kandydaturę. Dla niepoznaki nazwijmy go Kandydatem Y (zbieżność liter z “Pokoleniem Y” przypadkowa). Normalny, zwyczajny kandydat, ma nawet jakieś doświadczenie programistyczne w interesujących nas technologiach. Gdy jednak chcemy do niego zadzwonić, przez zupełny przypadek odkrywamy, że tego kandydata kiedyś już musieliśmy mieć. Doświadczenie w CV wygląda jakby znajomo. Imię to samo, nazwisko różne. Sprawdzamy rzecz w firmie rekrutacyjnej, od której otrzymaliśmy CV Kandydata Y. Faktycznie! Mają jego stare CV, to kandydat, który funkcjonował kiedyś pod nazwiskiem Kandydata X. To samo doświadczenie, te same firmy, zmienił wprawdzie maila, ale zdradził się paroma jeszcze rzeczami (np. podanym adresem strony internetowej, przypominającej nazwisko “X”).
Podejrzewamy, że Kandydat X, mając za sobą bardzo niepomyślny okres w karierze (częste zmiany ostatnich pracodawców mogłyby to sugerować) i niepomyślną serię rozmów rekrutacyjnych, postanowił spróbować szczęścia pod zmienionym nazwiskiem, licząc być może, że nowe dane personalne zmylą tych z rekruterów i te firmy, gdzie Kandydata X skreślono. Istnieje jeszcze możliwość, że kandydat zmienił nazwisko po ślubie. Dlaczego jednak poinformował firmę rekrutacyjną, która przesłała nam jego kandydaturę, że nie był u nas nigdy na rozmowie?
Zastanawiam się, czy i jak łatwo karkołomna operacja, której podjął się nasz kandydat, jest do przeprowadzenia z księgowego i urzędowego punktu widzenia. 
Strzeżcie się rekruterzy! Nie znacie dnia ani godziny, kiedy odrzucony już raz kandydat przyjdzie pod zmienionym nazwiskiem, a wy go tym razem zatrudnicie. I co, jeśli jeszcze będzie waszym najlepszym pracownikiem?
_______
(Visited 24 times, 1 visits today)
Close