Written by 09:38 CV, poszukiwanie pracy, praca rekrutera, uczciwość, wiek, wykształcenie 7 komentarzy

Kłamstwa w CV duże i małe

Nie wiem, czy jest gorsza z rekrutacyjnego punktu widzenia rzecz, niż skłamanie we własnym CV. Chyba tylko jedno może być gorsze: skłamanie w CV i odkrycie tego przez rekrutera. Trzeba przy tym powiedzieć, że kłamstwo w CV jest pojęciem nieostrym. Trudno wyznaczyć granicę, po przekroczeniu której nadinterpretacja, ubarwienie czy przemilczenie staje się kłamstwem. Granica ta jest płynna, ale istnieje i tworzący swoje CV powinien czuć, kiedy się do niej zbliża.
Są jednak sytuacje, w których granica kłamstwa jest wyraźna, na przykład wtedy, gdy mowa jest o datach zatrudnienia, gdyż te da się określić względnie precyzyjnie. Rozmawiałem kilka miesięcy temu z kandydatem (programistą), który w ciągu jednego roku zaangażowany był w kilka trwających po kilka miesięcy projektów. Przyznam, że bardziej z przyzwyczajenia niż podejrzewając coś niedobrego zacząłem wypytywać o dokładne daty trwania poszczególnych projektów, gdy nagle, przy jednym z nich, kandydat zakłopotany wyznał, że faktycznie pracował w danym projekcie 2 miesiące krócej niż napisał w CV, a napisał tak po to, by “nie wyglądało, że ma tak krótkie okresy zatrudnienia”. Na koniec dodał jeszcze: “Wiem, że pewnie teraz jestem u pana skreślony, no ale trudno, tak zrobiłem…”.
Kłamstwa w CV zdarzają się chyba niezależnie od zawodu, branży, kraju (choć tu międzynarodowe badania porównawcze byłyby bardzo ciekawe) czy pozycji stanowiska w firmie. Głośnym kłamstwem w zawodowym życiorysie świata wielkiego biznesu w USA w ostatnich miesiącach było to, którego dopuścił się były CEO Yahoo, Scott Thomson. W oficjalnym życiorysie, publikowanym na stronach firmy razem z raportem rocznym, Thomson przedstawił się jako absolwent kierunków księgowość i informatyka, gdy tak naprawdę posiadał dyplom tylko z tego pierwszego. Musiał odejść. Dwa lata temu w Wielkiej Brytanii kłamstwo w CV zakończyło się wyrokiem 6 miesięcy więzienia.
Oba kłamstwa – mojego kandydata, byłego szefa Yahoo i niedoszłej pracowniczki NHS – były kłamstwami dużymi. A czy są jakieś kłamstwa małe, tolerowalne? Myślę, że niewymienienie wśród swoich obowiązków jakichś zadań, które wykonywało się w danej pracy, ale które były nieistotne czy nie związane ze stanowiskiem, na które się aplikuje – to może być uznane za przemilczenie wybaczalne. Podobnie, niewpisanie do CV wieku (czy daty urodzenia) także nie powinno być uznane za istotne zatajenie. Jeśli już jednak coś się w CV znajdzie, zdecydowanie powinno być zgodne ze stanem faktycznym. Powiedzenie, że kłamstwo ma krótkie nogi w rekrutacji sprawdza się jak mało które.

_______
(zdj.: Yahoo)

(Visited 12 times, 1 visits today)
Close